19/52

Wyreżyserowana przestrzeń turystyczna

Konstruowanie turystycznej przestrzeni jest procesem społecznym. Pojawia się w kapitalizmie i wiąże się ściśle z umasowieniem. Podróżowanie i doświadczenie turystyczne, aby mogły stać się udziałem nie tylko wąskiej elity, muszą być poddane standaryzacji.

1.

Najbardziej znaczącym przedstawicielem semiotyczno-dramaturgicznego ujęcia turystyki jest amerykański socjolog Dean MacCannell, autor wydanej w 1976 roku książki „Turysta. Nowa teoria klasy próżniaczej”. To właśnie on po raz pierwszy użył figury turysty jako metafory współczesnego człowieka, stając się tym samym jednym z pionierów post-nowoczesności. Żadna inna publikacja poświęcona społeczno-kulturowym aspektom turystyki nie jest tak często cytowana jak właśnie „Turysta”. Esej Poniższy esej dotyczący przestrzeni turystycznej powstał na bazie fragmentów mojej książki "Socjologia Podróży" wydanej w 2005 roku w WNUAM

MacCannell swoją analizę prowadzi na dwóch poziomach. Na pierwszym, jest to studium „prawdziwych turystów: pochłoniętych zwiedzaniem, przeważnie członków klasy średniej, rozproszonych (...) po całym świecie w poszukiwaniu doznań”. Na drugim poziomie, autor zajmuje się turystą jako „jednym z najlepszych modeli opisujących ogólnie człowieka nowoczesnego (...), metasocjologicznym znaczeniem terminu „turysta” . 

Jak sam deklaruje, podstawowa teza jego teorii turystyki brzmi następująco: „empiryczna i ideologiczna ekspansja społeczeństwa nowoczesnego jest nierozłącznie związana w różny sposób z nowoczesną masową rozrywką, a zwłaszcza z turystyką i zagranicznymi podróżami”. Zdaniem autora jego praca jest „wprowadzeniem do strukturalnej analizy społeczeństwa nowoczesnego” . Przy zastosowaniu metod badawczych zaczerpniętych od Ervinga Goffmana i Claude Levi-Straussa.

2.

Dla człowieka nowoczesnego, podobnie jak dla turysty, wartością jest zdobywanie nowych doświadczeń. „O tym, że doświadczeniu turysty  Książka Dean MacCannell: Turysta. Nowa teoria klasy próżniaczej. Wydawnictwo Muza, Warszawa 2002 r. brakuje „rozumienia” w sensie weberowskim, wiadomo świetnie. (...) Potocznie obciąża się winą mentalność turysty, ale nie jest to słuszne. Fakt, że turysta nie potrafi zrozumieć tego, co widzi, jest pochodną stosunków w obrębie struktury, która nadaje jego związkowi z obiektem społecznym (...) charakter turystyczny. Turysta zachowuje się tak, „jak gdyby” widział to, co zwiedził i właśnie dzięki zwiedzaniu wchodzi w związek ze społeczeństwem. (..) Jeżeli dla turysty istnieje jakikolwiek dystans, to nie między nim, a tym, co zwiedza. Jako turysta może on być jedynie wyobcowany wobec znaczenia tego, co widzi, ponieważ znaczenie to kryje się w niezauważalnych szczegółach”. 

Turyści szukają prawdziwej rzeczywistości odwiedzanych regionów, krajów czy kontynentów, ale przemysł turystyczny udostępnia im tylko przedstawienia, inscenizacje rzeczywistości specjalnie spreparowane na ich użytek. Tu MacCannell odwołuje się bezpośrednio do dramaturgicznej koncepcji Erwina Goffmana. Świat instytucji dzieli się na scenę i na kulisy. Scena lub fasada to miejsce, w którym odbywa się występ. Jej ważnym elementem jest dekoracja. Dopełnieniem sceny jest garderoba, kulisy, kuchnia. Miejsce, gdzie przygotowuje się mistyfikację dla publiczności. „Skoro za kulisami ujawnia się istotne tajemnice przedstawienia i skoro wykonawcy wychodzą tutaj z roli” – twierdzi MacCannell – „jest rzeczą naturalną, że miejsce to jest niedostępne dla publiczności i że nawet ukrywa się przed nią jego istnienie.”. 

3.

W przypadku hotelu podział na scenę i kulisy jest oczywisty. Sceną będzie restauracja, bar, recepcja, a fasadą kuchnia, pralnia czy klimatyzacja. Natomiast w nowoczesnym społeczeństwie powstaje i rozwija się nowy typ przestrzeni, przestrzeń wyodrębniona specjalnie dla turystów i może ona mieć charakter turystycznej scenerii. Jest to przestrzeń, która przede wszystkim służy innym celom, niż zwiedzanie. Rolę taką może mieć na przykład odgrywać giełda czy parlament, czyli miejsca pełniące przede wszystkim inne funkcje o kluczowym znaczeniu dla państwa, w których turyści mogą „podejrzeć” sesję lub obrady.

I tak jak turystyczną scenografią jest na przykład Disneyland, przestrzeń specjalnie stworzona dla turystów, to turystyczna inscenizacja jest już bardziej złożoną formą turystycznej przestrzeni. Tworzą ją miejsca o unikalnym charakterze, odwiedzane wyłącznie po to, aby je zobaczyć. Jak podkreślał MacCannel, „znajdują się blisko obszarów prawdziwych działań społecznych lub naśladują prawdziwe działania, zawierają przedmioty, narzędzia, maszyny wykorzystywane w specjalny sposób w określonych procedurach społecznych, zawodowych i przemysłowych, są otwarte, przynajmniej w określonych godzinach, dla zwiedzających”. A dekoracja turystyczna jest z kolei pewnym continuum rozciągającym się pomiędzy sceną a kulisami. 

W tak opisanej przestrzeni turystycznej możliwe są następujące sytuacje: po pierwsze, sama scena, poza którą pragnie wydostać się turysta; po drugie, scena częściowo i powierzchownie zainscenizowana na kulisy, na przykład restauracja rybna nad morzem z wiszącą wewnątrz siecią; po trzecie, scena całkowicie udająca kulisy, na przykład symulacja spaceru po księżycu na potrzeby telewizji; po czwarte, kulisy otwarte dla outsiderów, czego przykładem mogą być „plotki o znanych ludziach” w prasie bulwarowej; piąta możliwość to sytuacja, w której kulisy zostają na tyle uporządkowane, aby mogli je obejrzeć turyści, przykładowo zwiedzanie maszynowni statku w czasie rejsu. Wreszcie, prawdziwe kulisy, to co najbardziej działa na wyobraźnię turysty, ale w najmniejszym stopniu jest dlań dostępne. 

Dean MacCannell, podobnie jak Daniel Boorstin – autor podobnych refleksji społeczno-kulturowych nad turystyką – obserwuje w swoich badaniach zjawisko zdominowania współczesnej turystyki przez świat sztuczny, wykreowany celowo na użytek turystów. To co różni tych dwóch badaczy, to dystrybucja „winy”. Zgodnie z Boorstinem „winni” są sami turyści, bo sami tej sztuczności się domagają. MacCannell natomiast uważa, że turyści w swoich usilnych poszukiwaniach autentyzmu padają ofiarą przemysłu turystycznego, który próbuje pokazać im jedynie przygotowane dla nich specjalnie spektakle.

4.

Prawdziwe atrakcje, to prawdziwe widoki. Rzekome atrakcje, to kopie obiektów prawdziwych. Ich przykładem są pamiątki. Pomiędzy prawdziwymi a rzekomymi atrakcjami jest miejsce dla komercji. W epilogu do ostatniego wydania „Turysty” autor stwierdza, że główna zmiana, jaka dokonała się w okresie, który upłynął od pierwszego wydania jego książki, to komercjalizacja turystyki przez przemysł rozrywkowy. „Jak okiem sięgnąć wszędzie widać roześmianą mordkę Myszki Miki oraz inne substytuty doświadczenia turystycznego, strategicznie rozmieszczone, by ukryć miałkość, eksploatację i śmietnisko (...) Wielkie korporacje rozpoczęły przemieszczanie ludzi i rzeczy z niespotykaną szybkością i na skalę niemająca sobie równej w historii. Obejmowało to także przenoszenie rzeczy, do których niegdyś turyści musieli podróżować (...) Obecnie całe otocznie człowieka można skonstruować z prawdziwych i wymyślonych wspomnień o „obcości” . 

Egzotyczne czy ciekawe miejsca, na przykład indiańskie czy tajskie wsie bywają kupowane i w całości przenoszone na przykład do parku tematycznego w Japonii. W swojej kolejnej książce, „Empty Meeting Grounds. The Tourist Papers” Książka MacCannell D. 1992, Empty Meeting Grounds, London, New York: Routledge. autor podaje szokujący przykład zakupu całej społeczności, aby przekształcić ją w atrakcję turystyczną. Otóż w 1977 roku korporacja z Hongkongu zakupiła w Kalifornii całą miejscowość o nazwie Locke. Miejscowość tę zamieszkuje społeczność chińskich robotników rolnych. Celem tej transakcji było przekształcenie tej historycznej wspólnoty w gigantyczną żywą wystawę kultury sześciu krajów azjatyckich z figurą Buddy i pływającą restauracją w centrum. 

5.

MacCannell nazwał takie zajwiska „marketingiem dzikości” – jest to komercyjne wykorzystanie kultur plemiennych. Skrajnym przykładem są autokarowe wycieczki po Nowej Gwinei, gdzie Papuasi – łowcy głów – pokazują zachodnim turystom miejsca, w których dopuszczają się kanibalizmu i odpowiadają na szczegółowe pytania zainteresowanych rytualną zbrodnią zwiedzających.

Komercjalizacja obcości prowadzi do urzeczowienia obcych. Indianie w rezerwatach skarżą się, że turyści nie tylko proponują im odkupienie codziennego stroju, który właśnie mają na sobie, ale nawet usiłują wyrwać im z głowy na pamiątkę „prawdziwy indiański włos”. MacCannell stwierdza w „Empty Meeting Grounds” , że „nowoczesna turystyka masowa opiera się na dwóch pozornie odmiennych tendencjach: międzynarodowej homogenizacji kultury turystycznej i sztucznym zachowaniu lokalnych grup etnicznych i atrakcji tak, że mogą być skonsumowane jako doświadczenie turystyczne”. 

Turyści mogą mieć cały świat w zasięgu ręki. W świecie nowoczesnym racjonalizacja zwiedzania grozi totalnym upodobnieniem do siebie odwiedzanych miejsc i wynikającą stąd nudą.

6.

Cechą naszych czasów jest przemieszczanie się, ruch, nomadyzm. Przemieszczają się nie tylko turyści, ale także migranci, bezdomni, uciekinierzy i inni. Świadomość ludzi w ruchu, to „myśl przemieszczona” (displaced thought), oderwana od konkretnej przestrzeni (de-territorilized). Ma ona dwa aspekty. Pierwszy aspekt to uświadomienie sobie „dosłownego znaczenia wolności przez nowych nomadów, którzy nie ignorują granic i barier, ale także nie są przez nie ograniczani – jak zauważył dwie dekady temu MacCannel, przekraczają oni granice – „nie jako najeźdźcy podbijający terytorium, lecz jako przechodnie, którzy gromadzą i zbierają wyłącznie ulotne wrażenia i opowieści. W tym wariancie nomadyzmu nie ma apoteozy posiadania lub własności, lecz jedynie czyste rozumienie ludzkich potrzeb i zdolności.”.

Drugi aspekt czy drugi biegun tej „myśli przemieszczonej” to fakt, że „podróż sama staje się rodzajem zadomowienia w terytorialności. Turysta „konsumuje kraje” i usiłuje się identyfikować nie ze współtowarzyszami turystyki, ale z osiadłą ludnością spotykaną po drodze”. Autor zestawia dwa rodzaje współczesnych nomadów: turystę i bezdomnego. „Bezdomni są duszą postnowoczesności, dobytkiem pozbawionym wartości. Są parodią innej ponowoczesnej figury, turysty-yuppie (...) Zarówno bezdomni jak i turyści poprzez poruszanie się pomiędzy punktami po znanych drogach tworzą terytorium. Ale turyści spajają owe różne atrakcje razem (...) Turysta wierzy w cyrkularność podróży, w to, że może znowu być w domu. Bezdomny wie lepiej”. Turysta chodzi oficjalnie oznaczonymi ścieżkami, dla bezdomnego wszystkie ścieżki są równe. Tym samym traktowanie „turysty” jako jednej z figur-metafor naszych czasów zbliża coraz bardziej MacCannella i Baumana. 

7.

W nurcie semiotycznym mieści się też Tim Edensor, brytyjski badacz kultury, który pod koniec XX wieku opublikował kilka tekstów na temat socjologii turystyki, w tym najważniejszą z nich książkę „Tourists At The Taj. Performance and Meaning at a Symbolic Site” Książka Tim Edensor, "Tourists at the Taj: performance and meaning at a symbolic site", Routledge, London, 1998 . Jest to analiza współczesnej turystyki oparta o badania etnograficzne, które przeprowadzał wśród turystów odwiedzających jedną z najsłynniejszych atrakcji turystycznych na świecie, ikonę Indii, grobowiec Tadż Mahal w Agrze. 

Edensor krytykuje istniejące socjologiczne teorie turystyki, jako etnocentryczne i funkcjonalistyczne, jednostronne i operujące nadmiernymi uogólnieniami. Taką jednostronność zarzuca zwłaszcza Deanowi MacCannellowi, krytykując go za to, że doświadczeniu zachodniego turysty z klasy średniej nadaje znaczenie uniwersalne.

Natomiast według Edensora turystyka składa się raczej „z całego zakresu praktyk i epistemologii, które wyłaniają się odpowiednio do szczególnych okoliczności kulturowych”. Edensor koncentruje się w swojej pracy na identyfikacji sposobów, w jakie różni turyści nadają sens mauzoleum Tadż Mahal oraz jak odgrywają w nim różne role. Bo turystyka to tworzenie i odtwarzanie znaczeń. Zarówno turysta jak i etnograf reprodukują konwencjonalne reprezentacje i dyskursy, które służą kodyfikacji wzorów rozumienia różnic kulturowych. Ten proces symboliczny zachodzi w przestrzeni turystycznej, przestrzeni na sprzedaż. Takich typów przestrzeni turystycznej jest wiele i funkcjonują w nich turystyczne atrakcje, jako elementy wyobrażeniowych geografii (imagined geographies). Dlatego też do analizy przestrzeni turystycznej użyteczna jest metafora spektaklu i sceny.

8.

Konstruowanie turystycznej przestrzeni jest procesem społecznym. Pojawia się w kapitalizmie i wiąże się ściśle z umasowieniem. Podróżowanie i doświadczenie turystyczne, aby mogły stać się udziałem nie tylko wąskiej elity, muszą być poddane standaryzacji. Edensor odwołuje się do tezy Brittona Książka Stephen Britton, "Tourism, dependency and development: A mode of analysis" [w:] "Apostolopoulos, Y., Leivadi, S., Yiannakis, A. ( red.) The sociology of tourism", Routledge, London and New York, 1996 , iż turystyka wchłania rożne kultury, zachowania czy miejsca, a następnie przekształca je w zinstytucjonalizowany i skomercjalizowany system, który zaspokaja popyt na poszukiwanie nowych doświadczeń. Popyt na doświadczenia kulturalne rośnie w naszych czasach, powoduje to „namnażanie się” (prolifearion) obiektów takiego doświadczenia, czyli atrakcji turystycznych. W tym kontekście Enderson zwraca uwagę, że „w coraz większej mierze miejsca i przestrzenie stają się obiektem intensywnego nacisku ze strony rynku, w wyniku czego przekształcają się w towar, który ma zwiększyć szanse przyciągnięcia międzynarodowego kapitału i turystów. W rezultacie dochodzi do namnożenia się przestrzeni turystycznej”.

Istotnym elementem przemysłu turystycznego są reprezentacje. Symbole, obrazy, znaki, opowieści są narzędziem promocji miejsc turystycznych. Ale są także „elementem technologii obramowywania widoków i kultur” – podkreśla Edensor – „która tworzy epistemologiczny aparat przez który turyści widzą i interpretują różnice” „Niedoświadczone, niewinne (innocent) oko jest ślepe” powtarza za Williamem Mitchellem Książka William Mitchell, "Iconology: Image, Texts, Ideology", University of Chicago Press, Chicago, 1986 . Nasze „oko” jest okiem zdeterminowanym społecznie i kulturowo. Patrzymy na atrakcje, także egzotyczne, obce, przez pryzmat naszej cywilizacji, rasy, narodu, klasy społecznej.

9.

Proces nadawania znaczeń przestrzeniom i miejscom jest uwikłany w stosunki władzy. Można mówić o hegemonicznych formach reprezentacji miejsc i przestrzeni oraz o kontestowaniu tej hegemonii przez tworzenie wobec nich reprezentacji alternatywnych.

Edensor wyróżnia kilka rodzajów symbolicznych ram interpretacji przestrzeni, poprzez które patrzeć można na Tadż Mahal. Pierwsza taka rama, to islam epoki Wielkich Mogołów, kontekst historyczny powstania tego słynnego mauzoleum ku czci Mumtaz Mahal i jego związki z islamską kosmologią. Druga rama, to okres rządów brytyjskich, epoka kolonialna. Okrycie reszty świata spowodowało, że osobliwości „obcych” były przedstawiane jako spektakl do skonsumowania. Zdaniem autora, interpretacja turystyczna w znacznej mierze podąża szlakiem wytyczonym przez kolonializm. Zwłaszcza turyści zorganizowani (package) patrzą na Indie oczami kolonialnymi, jako na kraj przeludniony, biedny, pełen żebraków, niezdolny do funkcjonowania bez pomocy zewnętrznej. Inaczej interpretują rzeczywistość turyści z plecakami, backpackersi. Kolejna rama interpretacyjna to rama sakralna. Nie dotyczy ona jednak Tadż Mahal, a kilku miejsc (Mathura, Vrindaban) położonych w pobliżu Agry, a związanych z hinduistycznym kultem Krishny. Wreszcie ostatnia rama odniesienia to rama narodowa. Obejmuje ona traktowanie Tadż Mahal jako dziedzictwa narodowego, jako symbolu.

10.

Podobnie jak John Urry także i Tim Edensor odwołuje się do teorii Michaela Foucaulta o dominacji przestrzeni przez stosunki władzy. Z tego punktu widzenia wyróżnia dwa rodzaje przestrzeni turystycznej: enklawową (enclavic) i heterogeniczną. 

Przestrzeń turystycznej enklawy to „zorganizowana” przestrzeń turystyczna. Ma ona, zwłaszcza w krajach rozwijających się, charakter enklawy. „Turyści są tutaj w charakterystyczny sposób odcięci od kontaktów z miejscową ludnością, i osłonięci przed potencjalnie przykrymi znakami, dźwiękami i zapachami”.

Przestrzeń enklawowa posiada kilka charakterystycznych cech. Jest to przestrzeń, w którą zainwestowano znaczny kapitał. W jej obrębie znajdują się obiekty o „międzynarodowym” standardzie, takie jak cztero- i pięciogwiazdkowe hotele, luksusowe sklepy czy wypożyczalnie samochodów. Obiekty są często własnością międzynarodowych koncernów, w restauracjach serwuje się, albo zachodnie dania, albo dostosowane do zachodnich gustów jedzenie lokalne. Pomieszczenia są klimatyzowane. Personel jest wielojęzyczny, wykwalifikowany. W przestrzeni tej znajdują się centra rekreacyjne i parki tematyczne. Prezentuje się tu stereotypowe aspekty kultury lokalnej, na przykład w postaci „wyrobów ludowych” i „festiwali”. Jest to w znacznym stopniu świat samowystarczalny, sam dla siebie. Ma właściwie tylko jeden cel: wyciągnięcie od turystów jak najwięcej pieniędzy. 

Z punktu widzenia tubylców jest przede wszystkim miejscem pracy, a także daje możliwość rozwinięcia interesu. Przestrzeń enklawowa jest miejscem „przejściowym”, przeciwstawnym do miejsc zamieszkania. Bardzo istotną cechą takiej przestrzeni jest to, że jest scentralizowana, zhierarchizowana, zaprogramowana, poddana kontroli niczym Goffmanowskie instytucje totalne. 

Przestrzeń enklawowa jest zracjonalizowana. Jest tak urządzona, aby można było poruszać się w niej po liniach prostych, od atrakcji do atrakcji. Odległości między nimi są zminimalizowane, czas przebycia skrócony do maksimum. Przestrzeń enklawowa jest „środowiskową bańką” opisywaną przez Boorstina. Daje możność zobaczenia „obcości” na bezpieczną odległość, tak aby nie czuć jej zapachu i hałasu. Wymaga to deodoryzacji, a czasami re-odoryzacji. Przestrzeń enklawy jest zaprojektowana do patrzenia, do gapienia się. Owo turystyczne spojrzenie jest ustrukturyzowane przez ustalone kody. Turyści są tu poddani delikatnej kontroli. Nic dziwnego, że odczuwają i często czują frustrację i irytację czasowo-przestrzennymi ograniczeniami.

11.

Odwrotnością turystycznej przestrzeni enklawowej jest heterogeniczna (różnorodna) przestrzeń turystyczna. Turystyka jest tylko jedną z wielu form aktywności, jakie w tej przestrzeni zachodzą. Infrastruktura turystyczna jest wymieszana z małymi lokalnymi firmami i domami prywatnymi. Ta infrastruktura to tanie hotele, małe sklepiki i restauracje, firmy rodzinne. Przestrzeń heterogeniczna jest przeznaczona i używana zarówno przez turystów jak i przez mieszkańców. 

Prototypem takiej przestrzeni jest rynek, bazar. Charakterystyczną cechą tego typu przestrzeni jest pewien brak ładu, brak regularności, brak kontrolowania estetyki miejsca. Niemożnością jest tu poruszanie się po linii prostej. Różne czynności wykonywane w różnym czasie. W przestrzeni heterogenicznej spotykamy się z wielością zapachów. Przedstawione wyżej dwa rodzaje przestrzeni turystycznej są oczywiście modelami, pomiędzy którymi mieści się rzeczywistość. 

12.

W taki podział przestrzeni turystycznej Tim Edensor również wprowadza metaforę turystycznego spektaklu (performance), przedstawienia. Jego miejscem są sceny turystyczne, takie jak plaże, góry, miasta, miejsca dziedzictwa kulturowego, muzea, parki tematyczne. Według niego to natura turystycznej sceny kontekstualizuje przedstawienie. „Turystyczne spektakle są kształtowane przez przymusy i możliwości, które struktury podróży wytwarzają oraz przez przekonania o znaczeniu miejsca. Różnią się od sztywnych turystycznych rytuałów i „obowiązków” tym, że podejmują próby konstruowania i transmitowania alternatywnych znaczeń. Przedstawienia są oddzielane od czasu i miejsca”. 

Przy czym na tej samej scenie mogą być odgrywane różne spektakle. Autor wyróżnia cztery typy turystycznych spektakli. Pierwszy, to spektakl grupowy (team). Jest on w znacznej mierze reżyserowany, a przewodnicy i menedżerowie turystyczni są odpowiednikami choreografów i reżyserów. Drugi typ, to spektakl częściowo improwizowany, ale improwizacja ta nie narusza właściwych konwencji i norm. Trzecia postać turystycznego spektaklu ma miejsce wtedy, gdy „turysta uwalnia się od gotowych instrukcji i rozszerza swój repertuar, włączając mało używane przestrzenie do głównej turystycznej sceny”. Wreszcie ostatni typ turystycznego spektaklu występuje wtedy, gdy nie mamy do czynienia z żadną reżyserią ani zarządzaniem przestrzenią turystyczną. 

Na turystyczną inscenizację składają się cztery podstawowe elementy: spacerowanie, patrzenie, fotografowanie i pamiętanie. Podstawowa czynność turystyczna to spacerowanie i w ogóle poruszanie się w przestrzeni. Z tego powodu choreografia jest użyteczną metaforą do badania turystyki.

13.

Badając brytyjską turystykę Edensor Artykuł Tim Edensor, "Performing tourism, staging tourism. (Re)producing tourist space and practice." Tourist studies, 1: 59-81, 2001 zauważył, że może ona być w różny sposób inscenizowana. Pierwszy typ inscenizacji to inkorporacja obrzędów. Tradycyjne obrzędy przekształcone zostają w dramaty celowo i świadomie tworzone i odgrywane dla turystów. Są precyzyjnie wyreżyserowanymi spektaklami, które kreują społeczne rytuały pamięci. Przykładami takich spektakli może być Dzień Niepodległości, rytuały religijne czy turnieje rycerskie. Po drugie, można wyróżnić służące rozrywce karnawały, takie jak chociażby festiwal pieśni celtyckiej. Wreszcie, ostatnia trzecia kategoria, to dramaty łączące turystów i wykonawców. Dobrym przykładem może tu być studio filmowe Granada w Manchester, w którym zainscenizowano Izbę Gmin, a turyści pod kierunkiem zawodowych aktorów mogą odgrywać role posłów rządu lub opozycji. 

Według Edensora rośnie nie tylko liczba spektakli turystycznych, ale także przestrzeni tematycznych, takich jak na przykład londyńskie Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud, czy eksponujące gwiazdy pop kultury obiekty, takie jak Planet Hollywood i Rock Circus. Pojawiają się przestrzenie zmedializowane, związane z serialami, filmami, na przykład, wybrane miejsca w Szkocji jako Kraina „Braveheart”.

14.

Jeżeli turystyka jest spektaklem, to pracownicy turystyki są inscenizatorami. Pierwsza grupa to menedżerowie sceny - reżyserzy, kierujący zorganizowanymi wycieczkami oraz ci, którzy pełnią rolę choreografów kierujących ruchem turystów. W przypadku Tadż Mahal jest to cały personel, począwszy od tych, którzy sprzątają, poprzez tych, którzy wpuszczają, ogrodników, policjantów aż do przewodników. Ci ostatni pokazują gdzie i jak patrzeć, radzą spojrzeć z miejsca, na którym siedziała księżniczka Diana na słynnym zdjęciu, które obiegło prasę po jej śmierci. Druga grupa to prezenterzy kultury, prezenterzy inności, tacy jak „autentyczni tradycyjni” tancerze, muzycy, rzemieślnicy. Trzecia kategoria to pośrednicy kulturowi, na przykład właściciele sklepów w Agrze, którzy znają upodobania zachodnich turystów i mogą służyć im jako tłumacze kulturowych znaczeń. 

Turyści są z kolei wykonawcami (performers). “Przestrzeń turystyczna nie tylko jest coraz bardziej inscenizowana, jest ona także (re)produkowana przez samych turystów, którzy na różne sposoby interpretują symboliczne miejsca (...) Turystyka składa się ze zbioru wspólnie rozumianych i realizowanych działań i znaczeń, które turyści  reprodukują w swoich własnych przedstawieniach przy współpracy z pracownikami turystyki”. 

15.

Turyści odgrywają wiele różnych spektakli. Wiele z nich jest dokładnie wyreżyserowanych. Na przykład, wszystkie przewodniki po Tadż Mahal zalecają obejrzenie mauzoleum o wschodzie słońca. Niektóre dodają jeszcze, że największe wrażenie wywiera Tadż Mahal, jeżeli przed wstaniem o świcie wypije się lassi (tradycyjny napój jogurtowy) z dodatkiem haszyszu. Są także tacy turyści, którzy odgrywają taki spektakl, który ma przede wszystkim podkreślać ich tożsamość. Często uczestniczą w nim backpackersi, którzy starają się manifestować, że nie są turystami masowymi. 

Szczególny charakter mają spektakle, które nazywa nonkonformistycznymi. Edensor wyróżnia ich kilka rodzajów. Jeden z nich spektakle „ironiczne, cyniczne, post-turystyczne”, których uczestnicy czerpią zadowolenie ze świadomości uczestniczenia w świecie sztucznych atrakcji. Inny rodzaj, zbliżony do Goffmanowskiego „dystansu do roli”, to kwestionowanie uznanych wzorów patrzenia na atrakcje, na przykład przez podważanie tradycyjnie nadawanego znaczenia danemu obiektowi. 

Są także spektakle buntu, chociażby przeciwko nadmiernemu pośpiechowi pilota wycieczki oraz spektakle improwizowane, na przykład w wyniku seksualnej przygody czy kontaktu z narkotykami. Spektakle turystyczne mogą mieć także charakter niedobrowolny, wtedy gdy uczestniczą w nich outsiderzy, na przykład przypadkowi przechodnie.

16.

Na końcu warto zauważyć, że Tim Edensor uważa, że zamiast skupiać się na badaniu rożnych typów turystów, należy badać różne formy turystyki. Gdy turystykę potraktujemy jako spektakl, to wtedy różne role grane przez turystów wynikają z różnych form spektakli. Ten sam turysta może w ciągu jednych wakacji odgrywać kilka różnych ról. Jego zdaniem nie należy też turystyki przeciwstawiać pracy, lecz raczej szukać w turystyce kontynuacji wzorów życia codziennego, na przykład wypełniania obowiązków.


Polecana lektura:

Bauman Z, (1993),  Ponowoczesne wzory osobowe,  Studia Socjologiczne, 2: 7-31

Edensor, T. (1998) Tourists at the Taj, London and New York: Routledge

Edensor, T. (2001) Performing tourism, staging tourism. (Re)producing tourist space and practice. Tourist studies, 1: 59-81, Yiannakis, A. ( red.) The sociology of tourism, Routledge, London and New York

MacCannell  D, (2001), Turysta. Nowa teoria klasy próżniaczej,  Warszawa, Muza

MacCannell D. (1992), Empty Meeting Grounds, London and New York: Routledge

Mitchell W, (1986), Iconology: Image, Texts, Ideology, Chicago, University of Chicago Press,

Podemski K, (2005), Socjologia podróży, Poznań, WNUAM

komentarze:




Nikt jeszcze tego nie skomentował, bądź pierwszy!

Kik