37/52

Wycieczki po slumsach, czyli gdzie się podziała podmiotowość i sprawczość mieszkańców

Badanie lub zwykłe „podglądanie” mieszkańców slumsów na wycieczce jest zatem pewną formą ich uprzedmiotawiania. Dlatego też turystyka po slumsach jest równoznaczna dla wielu ludzi z moralnie wątpliwym oglądaniem biedy, która staje się ciekawostką lub atrakcją turystyczną. To jest najczęściej spotykana opinia.

1.
Mojżesz Omondi ma trzydzieści kilka lat, urodził się i wychował w Kiberze. Muhammed Kisirisa to dwudziestokilkulatek, który nazywa siebie „ambasadorem slumsów” gdyż od urodzenia mieszka w Bwaise. Kibera jest uważana za największy slums stolicy Kenii, Nairobi, a Bwaise to jej odpowiednik w Kampali, stolicy Ugandy.

Zarówno Mojżesz jak i Muhammed oprowadzają odwiedzających po miejscach, w których mieszkają. Mojżesz pragnie zmienić obraz Kibery na bardziej pozytywny, gdyż według niego został on bardzo zniekształcony przez media. Muhammed zabiera odwiedzających na spacer po miejscach, w których współprowadzona przez niego organizacja pozarządowa realizuje różne inicjatywy społeczne, pragnie zachęcić odwiedzających do ich wsparcia. Obydwoje pracują z turystami coraz licznej odwiedzającymi ich miejsce zamieszkania.

2.
Od połowy lat osiemdziesiątych XX wieku stale rośnie znaczenie turystyki po slumsach, zarówno pod względem liczby osób odwiedzających najbiedniejsze dzielnice różnych miast świata jak i biorąc pod uwagę dochody, które ta praktyka generuje. Według badaczy początki slummingu wiążą się z intensywnymi procesami urbanizacji w Europie, w połowie XIX wieku. W tym czasie była to „rozkwitająca praktyka członków londyńskiej klasy wyższej odwiedzających dzielnicę East End”.KsiążkaFrenzel F., Koens K., Steinbrink M., (2012), Slum Tourism: Poverty, Power and Ethics, (New York/London: Routledge), str. 2 Wśród nich stosunkowo liczną grupą byli pisarze, dziennikarze i pracownicy organizacji pozarządowych. To ich twórczość, czy działalność doprowadziła do stworzenia pewnych wyobrażeń na temat życia w slumsie.

Z czasem jednak do slumsów zaczęli wybierać się również zwykli turyści. Na początku XX wieku modnym stało się wśród Brytyjczyków podróżujących do Stanów Zjednoczonych odwiedzanie ubogich dzielnic dużych miast tego kraju. Stosunkowo szybko powstały też pierwsze firmy oferujące zorganizowane wycieczki po dzielnicach Nowego Jorku, zamieszkałych przez najuboższych mieszkańców miasta.KsiążkaFrenzel F., Koens K., Steinbrink M., (2012), Slum Tourism: Poverty, Power and Ethics, (New York/London: Routledge), str. 21 Opowieści o życiu imigrantów – Włochów, Żydów czy Chińczyków – rozpalały wyobraźnie cudzoziemców jak i zamożnych Amerykanów. „Slumming w Nowym Jorku odbywał się w konkretnych miejscach, dobrze znanych imigranckich koloniach, od ciemnych piwnic Małych Włoch po opary opium Chinatown”.Książka Freire-Medeiros B., (2012), Touring Poverty, (New York/London: Routledge), str.16

Obecnie obserwujemy odrodzenie tego zjawiska. Jeszcze do niedawna miało ono miejsce głównie w Republice Południowej Afryki i w Brazylii, ale dziś turystów zwiedzających dzielnice biedy spotkać można także w Indiach, Meksyku, Kenii i wielu innych krajach świata. I z roku na rok praktyka ta staje się ona coraz bardziej popularna.

Wyobrażenia na temat życia w slumsach powstają już nie tylko na podstawie mitów i legend krążących w obrębie miasta. Są one tworzone i rozpowszechnianie przez media i Internet, czy też hollywodzkie produkcje, zjawisko to podlega procesom globalizacjiArtykułGutowska A., (2013), Between Imaginative and Corporeal Slum Tour. Vocabularies of Favela Tourism in City of God movie – „Hemispheres. Studies on Cultures and Societies”, no 28, Warszawa.

3.
Czym jest zatem współczesna turystyka slumsowa i jak należy ją oceniać? Odpowiedź nie jest prosta. Według badaczy ten typ turystyki rozumie się jako „turystyczną waloryzację obszarów ubóstwa w dużych metropoliach tak zwanych krajów rozwijających się, które są głównie odwiedzane przez turystów z krajów Globalnej Północy.”KsiążkaFrenzel F., Koens K., Steinbrink M., (2012), Slum Tourism: Poverty, Power and Ethics, (New York/London: Routledge), str. 1 Warto jednak podkreślić, że większość naukowych definicji nie oddaje złożoności tego zjawiska, gdyż może być ono widziane i rozumiane z bardzo wielu różnych perspektyw. Duża liczba aktorów społecznych zaangażowanych w konstruowanie każdej wycieczki powoduje, że nie tylko sformułowanie jednej definicji jest trudne, ale gdy uda nam się sformułować jedno wytłumaczenie tego zjawiska, użyte w nim słowa mogą być przez czytających różnie rozumiane.

Średniozamożny mieszkaniec Nowego Jorku inaczej rozumie biedę i slums niż mieszkaniec Kibery czy Bwaise. Podobnie – dla kogoś kto nigdy nie podróżował i dla obieżyświata – słowa takie jak „turystyka”, „wycieczka”, czy „zwiedzanie” nie są wcale tak jednoznaczne. Pragnę tym samym podkreślić, że mój artykuł pokazuje jedną z perspektyw, a tych jest bardzo wiele. Warto też zauważyć, że najczęściej marginalizowaną perspektywą jest, niestety, perspektywa mieszkańców slumsów.

4.
Jak zatem można patrzeć na zwiedzanie slumsów? Jestem białą, bogatą i niezwykle uprzywilejowaną przedstawicielką tzw. świata zachodniego. Badanie, opisywanie zarówno w artykule naukowym czy publicystycznym lub zwykłe „podglądanie” mieszkańców slumsów na wycieczce jest zatem pewną formą ich uprzedmiotawiania. Dlatego też turystyka po slumsach jest równoznaczna dla wielu ludzi z moralnie wątpliwym oglądaniem biedy, która staje się ciekawostką lub atrakcją turystyczną. To jest najczęściej spotykana opinia.

Warto niemniej spojrzeć również na to z innej perspektywy. Podejście autorefleksyjne – takie jak zaprezentowałam w poprzednim akapicie – ma umożliwić zatarcie granic, które nas dzielą, jednakże ich rozmycie, które jest celem idealnym, jest zarazem czymś niemożliwym do osiągnięcia. Zwłaszcza gdy badacz i badani należą do różnych światów kulturowych, różnią się statusem materialnym i społecznym. Chcę tym samym podkreślić, że jeśli mieszkańcy slumsów nie tylko wyrażają zgodę na organizację wycieczek, ale także aktywnie angażują się w oprowadzanie turystów po slumsach, jednoznaczna i negatywna ocena tego zjawiska z perspektywy uprzywilejowanego przedstawiciela zachodu, również może być odebrana jako pewna forma uprzedmiotawiania i odbierania podmiotowości mieszkańcom slumsów. Jeden z moich bliskich współpracowników, stwierdził niedawno, że mieszkańcy Kibery dzielą się na tych, „którzy proszą o pomoc lub starają się sobie pomóc – np. organizując wycieczkę oraz na tych, którzy sami sobie biorą bez proszenia – np. kradną”. Ja natomiast zamierzam opisać to doświadczenie turystyczne, nie krytykując go i ludzi zaangażowanych w jego konstruowanie.

5.
W połowie sierpnia 2015 roku w Gazecie Wyborczej ukazał się artykuł Adama Leszczyńskiego o wycieczkach po slumsach, na przykładzie Kibery. Autor artykułu wysuwa wiele tez, jedną z nich brzmi: „slumsowa turystyka jest nie tylko smutna, lecz także zabawna. Bo zwiedzanie dzielnic nędzy stało się modne akurat wtedy, gdy coraz więcej ich mieszkańców wydobywa się z nędzy”.Artykuł Leszczyński A., (2015), Slumsowa turystyka: klasa średnia zwiedza dzielnice biedy, “Gazeta Wyborcza” Wyniki badań, które prowadzę wskazują że mieszkańcy Kibery, podobnie zresztą jak i mieszkańcy Bwaise, zaangażowani w pokazywanie tych dzielnic odwiedzającym, pokazują nie biedę, w której żyją, ale właśnie to jak się z niej wydobywają. To jest następny aspekt, pokazujący nam, że zwiedzanie slumsów, to nie zawsze jest zwiedzanie wyłącznie przygnębiającej nędzy.

Ruth Lister wyróżnia kilka strategii wychodzenia z ubóstwa. Jedną z nich jest organizowanie się, rozumiane jako wspólne działanie ludzi biednych. Może ono przybrać formę samopomocy, jak również działań obywatelskich i politycznych na rzecz wspólnoty lokalnejKsiążkaLister R., (2007), Bieda, (Wydawnictwo Sic: Warsaw str. 183 Wycieczki po slumsach są jedną z przyczyn (a zarazem przykładów) organizowania się, tworzenia różnych koalicji czy sojuszy, których celem jest stworzenie i pokazanie pewnego wizerunku tych miejsc.

6.
Jak to działa w praktyce? Na przykład w przypadku działań AFFCAD-u (Action for Fundamental Change and Development w Bwaise) sprawczość mieszkańców wyraża się w narracjach konstruowanych w trakcie wycieczki specjalnie dla turystów, które podkreślają ich aktywność i przedsiębiorczość. Przewodnicy opowiadają i prezentują głównie projekty realizowane przez organizację. Pokazują prowadzone przez siebie szkolę podstawową i Centrum Kursów Zawodowych dla Młodzieży w Bwaise (ang. Bwaise Youth Employment Center).

Niemniej warto zaznaczyć, że istnieją pewne ograniczenia związane z organizowaniem się ludzi biednych. Jednym z nich jest brak ich kolektywnej tożsamości kategorialnej. „Określenie "biedny’ opisuje społecznie stygmatyzowany brak zasobów materialnych. Brak tego rodzaju nie składa się na trwałą podstawę dla podzielanej tożsamości”.KsiążkaLister R., (2007), Bieda, (Wydawnictwo Sic: Warsaw str. 187. Mogą istnieć jednak alternatywne tożsamości, stanowiące podstawę dla wspólnych działań, np. samotne matki, emeryci, czy jak w przypadku AFFCAD-u – młodzież, albo mieszkańcy tego samego obszaru – Bwaise czy Kibery. Przy czym warto zwrócić uwagę, że mieszkańcy slumsów zaangażowani w organizację wycieczek po slumsach, nie konstruują swojej tożsamości w oparciu o slums jako dzielnicę ubóstwa, lecz miejsce w którym się wychowali i urodzili i w którym toczy się ich normalne życie. I to w ten sposób powinno się przede wszystkim patrzeć na miejsce ich życia.

7.
Na początku artykułu Leszczyński pisze: „Modne ciuchy, dredy, drogie sportowe buty - Vitalis Odhiambo nie wygląda na przewodnika po jednym z największych slumsów Afryki, a tym bardziej na kogoś, kto w nim mieszka”.Artykuł Leszczyński A., (2015), Slumsowa turystyka: klasa średnia zwiedza dzielnice biedy, “Gazeta Wyborcza” Ważnym impulsem do organizowania się ludzi biednych jest chęć zmiany ich wizerunku i sposobu ich traktowania jako „Innych” nie tylko w ekonomicznym, ale także społecznym i kulturowym wymiarze.

Istnieje bardzo wiele różnych wyobrażeń o życiu w slumsach. Już w dziewiętnastowiecznym Londynie, dzielnica East End była zamieszkana przez „nieznanych Innych”. Slumsy były utożsamiane z bieda, chorobami, rozwiązłością seksualną, stanowiły „antytezę porządku ery wiktoriańskiej”ArtykułSteinbrink M., (2012), “‘We did the Slum!’ – Urban Poverty Tourism in Historical Perspective”, Tourism Geographies: An International Journal of Tourism Space, Place and Environment, 14(2), str. 219-220. Dla przykładu w polskiej prasie wizerunek Kibery przedstawia się jako dzielnicy niewyobrażalnej nędzy, w sposób prześmiewczy przedstawiając problem tzw. siusiukupek (Leszczyński, 2010), czy też „zamieszek etnicznych” spowodowanych wyborami prezydenckimi w grudniu 2007 roku (Kęcik, 2008).

Podczas gdy to wycieczki stają się okazją do podkreślenia przez mieszkańców Kibery swojej podmiotowości. Jak mówią przewodnicy: „chcemy zmienić wizerunek tego miejsca ukształtowany przez media”. Mieszkańcy slumsów chcą je pokazywać, nie dlatego by podkreślać jak bardzo są biedni, ale po to by znormalizować swój wizerunek w oczach odwiedzających. I to jest właśnie ten marginalizowany głos mieszkańców slumsów, którzy przede wszystkim nie godzą się z tym, jak o nich myślą odwiedzający, a nie z samym faktem spotkania.

8.
Jakiś czas temu pomagałam w wybieraniu zdjęć do kalendarza ilustrującego funkcjonowanie Centrum Kursów Zawodowych, skierowanych do młodzieży z Bwaise, prowadzonych od początku 2014 roku przez AFFCAD. Na większości z nich kursanci podczas uroczystości zakończenia nauki, w dostojnych togach, wygłaszają płomienne przemówienia, podkreślając ile kursy, w których wzięli udział, zmieniły w ich życiu. Mojżesz opowiadał mi wtedy swoim życiu. Szkoła podstawowa, średnia, działalność w kościele, w końcu uniwersytet. O tym etapie edukacji opowiadał najdłużej, pokazywał mi wykaz swoich ocen, a także zdjęcia z uroczystości wręczenia dyplomów.

Zatrudnienie i edukacja to dwie, uważane za najbardziej skuteczne, drogi wydostania się z ubóstwa. W przypadku AFFCAD-u pieniądze zbierane w ramach wycieczek po Bwaise przeznaczane są na funkcjonowanie Centrum Kursów Zawodowych, które jest największym i najważniejszym projektem organizacji. Mojżesz zaczął studia dzięki człowiekowi, którego poznał oprowadzając go po Kiberze. Zarówno AFFCAD, jak i Mojżesz traktują pokazywanie odwiedzającym slumsów, jako możliwość nawiązywania kontaktów, budowania kapitału społecznego jak i źródło dochodu, które mają im pomóc wydostać się z zaklętego kręgu ubóstwa, zarówno tego rzeczywistego jak i wyobrażonego.
Polecane lektury:

Freire-Mederios, B. (2009), “The favela and its touristic transits”, Geoforum, 40(4), 580–588.

Freire-Medeiros B., (2012), Touring Poverty, (New York/London: Routledge).

Frenzel F., Koens K., Steinbrink M., (2012), Slum Tourism: Poverty, Power and Ethics, (New York/London: Routledge).

Frenzel F., Koens K., (2012), “Slum Tourism: Developments in a Young Field of Interdisciplinary Tourism Research”, Tourism Geographies: An International Journal of Tourism Space, Place and Environment, 14(2), pp. 195-212.

Gutowska A., (2013), Between Imaginative and Corporeal Slum Tour. Vocabularies of Favela Tourism in City of God movie – „Hemispheres. Studies on Cultures and Societies”, no 28, Warszawa, s. 15-42.

Kęcik M., (2008), Krew po wybowach, “Tygodnik Przegląd”.

Leszczyński A., (2010), Zadeptani przez dobroczyńców, “Gazeta Wyborcza”.

Leszczyński A., (2015), Slumsowa turystyka: klasa średnia zwiedza dzielnice biedy, “Gazeta Wyborcza”..

Lister R., (2007), Bieda, (Wydawnictwo Sic: Warsaw).

Meschank, J., (2011), “Investigations into slum tourism in Mumabi: poverty tourism and tensions between different constructions of reality”, GeoJournal, 76: pp. 47-62.

Rolfes, M., (2009), “Poverty tourism: theoretical reflections and empirical findings regarding an extraordinary form of tourism”, GeoJournal, 75(5); pp. 421–442.
Steinbrink M., (2012), “‘We did the Slum!’ – Urban Poverty Tourism in Historical Perspective”, Tourism Geographies: An International Journal of Tourism Space, Place and Environment, 14(2), pp. 213-234.

komentarze:




Nikt jeszcze tego nie skomentował, bądź pierwszy!

Kik
Antropolożka